niedziela, 14 czerwca 2015

Uda się, uda się, uda się, uda się...

Skoro Ona napisała o tym na swoim blogu, uznałam, że i ja mogę.
Trzy tygodnie temu znów zamieniłam się w automat. Zmuszam się do chodzenia, pracowania, jedzenia i spania. Do niemyślenia. Wszelkie moje własne sprawy odsunęłam na bok.
Nie ma ich.Nie wierzę w modlitwę, wierzę w moc pozytywnej energii. Więc staram się przesyłać
te energii tyle, ile wydaje mi się że mogę. W kierunku mojego Sistera.
Trzy tygodnie po postawieniu diagnozy poszła do szpitala. Dzisiaj. Dzisiaj też jeśli nic się nie wydarzy, będzie mieć operację. Bo im szybciej tym lepiej.Bo już nie było czasu na czekanie.
Jutro zadzwonię do siostrzeńca i zapytam. Od jutra będzie dobrze. Musi być.
Bo tak myślę, mówię i piszę. Bo w to wierzę.

poniedziałek, 1 czerwca 2015

Dwutygodniowe podsumowanie

Po dwóch tygodniach pracy stwierdzam autorytatywnie że styropian jest za...ście ciężki! I nieporęczny! I nie wygodny! I jest go stanowczo za dużo. No. A i wcale ale to wcale nie jest biały jak byłam uprzejma się tego spodziewać. Jest czarny, szary, oraz oba warianty w białe kropki na dodatek.
Przeznaczenie wielu z pakowanych przeze mnie elementów jest dla mnie niezgłębioną tajemnicą.
Wiecie że w samochodach są styropianowe duże jakieś? Że do samochodu jest to co pakuję wynika z rozpiski, którą już potrafię rozszyfrować, nieprawdaż :-)). Na hali jest jakieś 38 stopni, w piecu do wypiekania styropianu 84 więc pot dosłownie zalewa oczy. I wszystko biegiem.
I najechałam sobie paleciakiem na stopę, a so se będę żałować? Bo kto niezdarze zabroni?
I nawet koszmarny but mnie nie uratował. Bo mamy robocze buty-ich waga jasno wskazuje, że przewidziane były do chodzenia po księżycu, a nie po hali. I pomimo tego, że takie buty mam i z nosami metalowymi na dodatek, to se najechałam. I nie na palce a na stopę i tak już obolałą, bo buty bardzo wąskie są. Więc moi mili zarabianie miejscowej waluty do najprostszych nie należy. Szczególnie że w tym tygodniu mam I zmianę, która zaczyna się o 4.45! Wstawanie jest najgorsze ze wszystkiego. W związku z tym dobranoc prą państwa :-))