piątek, 5 sierpnia 2016

Pinda z rejestracji i wątróbka ze złota

Pinda z rejestracji to bliska kuzynka Klarkowej pindy z poczty. Babsztyl jest wstrętny. Nie wiem, czy tylko dla Polaków, czy ogólnie dla obcokrajowców. Za każdym razem kiedy odwiedzam panią doktor jestem zmuszona do rozmowy z nią, a ona z całym okrucieństwem na jakie ją stać, stara się ośmieszyć mnie przy innych pacjentach. I niestety udaje jej się to. Na co dzień jakoś mi idzie-według moich Germanów mówię lepiej, niż niejeden Polak przebywający tu długo. Przy tej babie zapominam języka w gębie, mam sucho w ustach i tracę głos. Dziś załatwiła mnie na cacy-odwołano mi rezonans podobno z powodu awarii maszyny, potem dzwonili że skierowanie jest źle wystawione i coś z nim trzeba zrobić. Powiedziałam o tym mojej pani doktor, ta się wściekła, że chcą zmienić jej zalecenia i kazała strasznemu babsztylowi umówić mi nowy termin. A babsztyl na jakieś tam pytanie powiedział do słuchawki, że pacjentka ani słowa nie mówi po niemiecku. I z milusim uśmiechem powiedziała, że ktoś do mnie zadzwoni po południu. No i oczywiście nikt nie zadzwonił, no bo skoro żadnego słowa nie znam, to po jakie licho dzwonić? Wrrrrr

Niemąż wypatrzył był świeżą wątróbkę. Zażyczył sobie na posiłek.Jako że on mi tonę owoców zakupuje, to se rzekłam, że nie będę ta co ryje i wątróbkę mu zakupię. Z tej co ryje. Ryjem. Podejszłam do lady, pokazałam paluchem, zapytałam jak to się nazywa, bo jak co nowe dla mnie to zawsze pytam, a że wątróbka ze złota chociaż zasadniczo ze świni była pokrojona w cudne plastry, to se trzy takie zażyczyłam, pan zapakował, podał mi, zerknęłam na cenę, nie przyjęłam do wiadomości, drugi raz zerknęłam, zatchło mnie z wrażenia, nieśmiało zapytałam czy aby pan sie nie pomylił, no niestety nie, wzięłam wątróbkę ostrożnie niczym najcenniejszy skarb w dłonie i popełzłam w kierunku kasy, złorzecząc pod nosem na ustalacza ceny. Nie wiem ile teraz kosztuje w Polce wątroba wieprzowa, ale tu zapłaciłam więcej niż za wołowinę, albo łososia. Od dziś niemąż wątróbkę dostanie jako nagrodę za dobre sprawowanie raz w roku. Jak zasłuży na ten raz. 17,90 za kilogram...





12 komentarzy:

  1. no bo... jak powszechnie wiadomo wątróbka w sobie zbiera wszelkie s..y z organizmu jaki by on nie był ten organizm i jak ktoś sobie zażyczy to na własną odpowiedzialność i za stosowną opłatą, a co.

    OdpowiedzUsuń
  2. I co zrobisz z kobietą z rejestracji?
    Cena wątroby w sklepie 3,90-4,90. Sama jej nie jem, ale mój mąż raz na jakiś czas. Sam przyrządza i sam zjada.
    regian

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wyjścia są trzy-z nagła wyzdrowieć, cudem po germańsku biegle zacząć mówić, zmienić lekarza. Albo czwarte-pokochać...bleeee
      Edyta

      Usuń
  3. Ona byla cieleca ta watrobka (Kalb to cielak), wiec moze dlatego tyle policzyli. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli że nie była z tej co ryje, tylko z tego co po polu gelaufen hre hre hre. Dziękuję za informacje-nowe słówka do wydziobania...

      Usuń
    2. Cielecina w ogole jest tu grzesznie droga. Ja kiedys w Tegut kupilam miecho na swieta. Dobrze, ze do kasy bylo daleko, bo tez dopiero pozniej spojrzalam na cene. Okazalo sie, ze bylo to bio-stoisko, wiec i ceny 5 razy takie jak gdzie indziej. Odlozylam na regal i ucieklam stamtad kupowac w Kauflandzie. :)

      Usuń
    3. Ja tu cielęciny jeszcze nie widziałam. Wielkie duże co odwiedzam raz na dwa tygodnie to real, a tam na wagę nie rzuciło mi sie w oczy nic, czego z nazwy nie znam, mam edekę, lidla i aldiego a tam też nie ma, a ta ze złota to w rewe była kupiona na normalnym mięsnym stoisku. To ichnie bio to dramat i tragedia cenowa niestety. Kauflanda i teguta nie mam wcale.

      Usuń
  4. Jesusmaryja, toc u nas watroba to najtansza z najtanszych jest, nic taniej sie kupic nie da. 2 funty za kilogram kosztuje. Za tyle co ta Twoje watrobka to ja tu przepyszna sztuke wolowiny zakupie albo dwa kilo krewetek krolewskich.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo onaż cielęca jest jak mi Pantera przetłumaczyła. Jednakowoż cena raczej z kosmosu.

      Usuń
  5. No ta juz troche drozsza. Znalazlam w Lidlu, jedyne £13.99 za kilogram. Jezu! To w Costco moge se kupic dwa kilo poledwiczek wieprzowych!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polędwiczki to bym sama zeźarła, a wątróbki kijem nie tykam.

      Usuń