W tym tygodniu na króciutką chwileczkę wpadam do Wrocka!
Nie dość że zobaczę Tatę, Sistera, stare kożelanki i być może spotkam się z Gosianką, to akurat zaczyna się Jarmark Bożonarodzeniowy. Niech się te wszystkie germańskie wajnachtmarkty schowają pod buta-ten wrocławski jest najpiękniejszy! Cieszę się jak nie wiem co:))))
Urlopik, czy cuś?
OdpowiedzUsuńregian
Raczej cuś. Tylko do poniedziałku:)
UsuńBaw sie dobrze i napawaj rodzina, a potem wracaj bezpiecznie.
OdpowiedzUsuńTak zamierzam. Dziękuję :)
UsuńUdanego pobytu na rodzinny łonie. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńMiłych wrażeń:)Takie wyjazdy "niespodziewajki "sa najlepsze :)
OdpowiedzUsuńSpodziewajki:). Bilet klepnelam juz w sierpniu :). Dziękuję
UsuńDzień dobry :) trafiłam na bloga przypadkiem i się wciągnęłam. :)
OdpowiedzUsuńCzemu tu tak cicho?
Pozdrawiam
Dlaczego milczysz tak długo?
OdpowiedzUsuńDlaczego milczysz tak długo?
OdpowiedzUsuń