piątek, 24 kwietnia 2015

W nagrodę za roślinkowy odzew-odmiany fioletu :-)

Naprawdę żałuję, że nie mam dobrego aparatu-zdjęcia musiałam ciut podrasować, co by do publikacji się nadawały. Ale musiałam Wam to pokazać:-)
Wczoraj Olena (o Oli kiedy indziej będzie) wyciągnęła mnie oglądanie nowego rowerka dla jej córeczki, na kawę z ciachem które nie wiadomo dlaczego smakowały jak penne carbonara z colą;-) oraz spacer po mieście jakby powiatowym, które to miasto z powodu odległości do sklepów spożywczym tam się znajdujących zmusi mnie do ponownego usiądnięcia za kierownicą. Straszne:-)
Ale ad rem.
Idziemy sobie, gadamy (Ola tak samo normalna inaczej jak ja jest), gdy nagle obie stajemy jak oniemiałe, bo przed nami w całej swej krasie wrzosowo-fioletowe dwa wiadomoco:-)).
Dla przypomnienia: mamy kwiecień-zjawiskowe wiadomoco nie miało prawa aż tak kwitnąć!

Prosz bardzo:-)) :


2 komentarze:

  1. Tak się składa, że wczoraj przyglądałam się bzom rosnącym przed budynkiem, w którym pracuję. Niestety same liście. A te pokazane przez Ciebie przepiękne, albo lepiej urocze...skoro już używasz tego słowa.
    regian

    OdpowiedzUsuń