Co to jest?- pytam miłego kuriera
No pani paczki -rzekł on.
Moje?- zdumiałam się ja w stupor bez mała zapadłwszy.
Pani-potwierdził z mocą on
Pan się myli-rzekłam ja
Się nie mylę-odrzekł błyskotliwe i dokonał pospiesznej ewakuacji, machając na pożegnanie dłonią.
Ciężkim wzrokiem popatrzyłam na oba pakunki, poprosiłam siłę wyższą jakkolwiek ją pojmuję o siłę do wniesienia pakunków i przystąpiłam do wnoszenia. Tachając po wąskich kręconych schodach (pisałam o problemach z wnoszeniem mebli) najpierw jeden niesamowicie lekki, a następnie drugi dla odmiany ciężki jak olera karton, klęłam na czym świat stoi wujka Gugiela za jego tłumaczenia, bo że w kartonach nie było zamówionych przeze mnie rzeczy to był pewnik na bank.
Roztworzyłam drzwi do mieszkania, przepchnęłam przez próg przesyłki, przytrzymałam lecącego gryźć psa, zamknęłam drzwi, poleciałam po nóż, rozcięłam pierwszy karton (ten leciutki), zajrzałam do środka i... znów zapadłam w stupor, a przez głowę przeleciała mi luźna myśl, że jeszcze trochę tak pozapadam, to mi tak zostanie. Odzyskawszy zdolność poruszania się, otworzyłam drugi karton (ten ciężki), mając solidne postanowienie, że już mnie nic nie zaskoczy i... znów karwasztwarz mnie zatchło. Gdzieś na dnie kartonu w stosie germańskiej folii bąbelkowej słusznych rozmiarów (jeden bąbel to jak dwie saszetki dużego keczupu) znajdowała się walizka. Z narzędziami. I owszem dostałam, to co zamówiłam. Wujek Gugiel załatwił rzecz jak trzeba. Przeprosiłam wujka i rozmyślając nad germańskim rozmachem, zrobiłam zdjęcia paczki z poduszką. Paczka z walizką w związku z rozmiarem walizki miała adekwatną wielkość. Tak więc prosz państwa-paczka z poduszką we własnej osobie:
Boskie :))) Pękam ze śmiechu, olera jasna, jak ja teraz zasnę!
OdpowiedzUsuńNo naprawdę? Wcale nie wierzę (obłudnie), bo to wcale nie śmieszne było (jeszcze bardziej obłudnie) :-)))
UsuńCzyżby zabrakło im mniejszych kartoników? A gdzie oszczędność i ekologia?
OdpowiedzUsuńMyślę, że chcieli wszystkim poprawić humor.
regian
Kto ich tam wie-to moja druga przesyłka:-)
UsuńHaha, oni tak pakują, moja siostra zamowila kropelki 20 ml,1 opakowanie, a zapakowane byly w pudlo chyba po telewizorku z kineskopem ��
OdpowiedzUsuńRany boskie całego bloga chcesz ogarnąć????:-)))))
UsuńDobrze się czyta, więc dlaczego nie ? ��☺, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję:-)
Usuń