piątek, 2 października 2015

Pożądanie cd...

Zrobiłam sobie dobrze. W końcu. Bo wiecie rozumiecie był i korzeń (a nawet trzy), były bulwy prawdziwe ze skórką (cały kilogram), były też brudne paluchy:D.
Dowód? Ależ prą bardzo!





A na koniec mmmmmm pyszności z wielką łychą 30% creme fraiche (bo co se będę żałować):D


8 komentarzy:

  1. Na pewno pięknie i pysznie pachnie. Teraz to sezon na buraczki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W normalnym kraju sezon trwa cały rok-tu dopiero teraz mogę coś kupić/ W sobotę powtóreczka mniam mniam :-)

      Usuń
  2. A nie żałuj sobie. Smacznego życzę.
    regian

    OdpowiedzUsuń
  3. Odpowiedzi
    1. Na półce w "ruskim" sklepie:D.
      Wolę bez (bez fasoli znaczy ) :D

      Usuń
  4. W końcu sobie dogodziłaś:-)Pamiętam Twój tęskny post za korzeniem :-)
    No to teraz mozesz szaleć non-stop bez umiaru i to w dodatku bez skutków ubocznych,no chyba,żebyś fasolkę dorzuciła :p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fasolka to skutek odtylny raczej :D. A barszczyk spozywam już trzeci raz-jest pyszny :D

      Usuń