poniedziałek, 10 czerwca 2013

rozmowy niekoniecznie kontrolowane :-)

Koncert.
Rozmowy ze Starą Pijaczką są jak zwykle ekscytujące. Wczoraj wieczorem zadzwoniła i pyta;
-"dlaczego mój zięć kłamie?" Dzizas o co jej chodzi? Co sobie przypomniała w pijackim widzie?
Ale nie, tym razem podpadł szwagier. 
-"Ludzie chodzą tam i z powrotem, tam i z powrotem, więc się go pytam, po co ci ludzie tak chodzą i chodzą.
A on mi na to,że dzień dziecka jest. Dlaczego on kłamie? Poszłam na ulicę i się ludzi zapytałam. I on kłamie. To Dżem ma koncert a nie dzień dziecka."
Spróbowałam wyjaśnić Starej Pijaczce, że może miasto zorganizowało ten koncert* dopiero teraz, bo zespół mógł dopiero teraz. Wystąpić. A mamunia na to, że to nie dzień dziecka bo ten koncert za duże pieniądze. Skąd czerpała taką wiedzę, jest zagadką wszechświata. Ale nic nie docierało. Kłamali i już. Mówię jej ,że nie mam pojęcia dlaczego "oni kłamią", że przecież mieszkam ponad 500 km dalej, więc niech się ich zapyta.
W nagrodę otrzymałam okrutne stwierdzenie, że jestem taka sama jak siostra i rzut słuchawką. Taka sama czyli jaka? Kłamliwa ? :))

*Imprezy z okazji Dnia Dziecka trwały od wczesnych godzin przed południowych. Zespół Dżem wystąpił na zakończenie i wstęp był całkowicie darmowy. Wcześniej tych chodzących ludzi nie widziała ???...

Zakład ubezpieczeń.
Godzina 5.36. Dzwoni telefon. Zrywam się nieprzytomna, bo zasnęłam jakieś pół godziny wcześniej,  z trudem dociera do mnie kto dzwoni. Odbieram.
-"Przepraszam,że tak wcześnie dzwonię, ale chciałabym dowiedzieć się o ubezpieczenie."
Coś chyba ze mną nie tak, bo nie rozumiem o co pyta.
-"Mamo o co Ci chodzi? Jest blady świt- 5.36 !!!"
-"A to ja panią przepraszam, myślałam, że to zakład ubezpieczeń."
Dla odmiany ja walnęłam słuchawką. Musiała pić całą noc.A jest trzy tygodnie po operacji na otwartym sercu...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz